Wielkimi krokami zbliża się moje ulubione święto Dzień Dziecka. Uwielbiałam ten moment, gdy zaczynały się cieplejsze dni, bo nieuchronnie zapowiadały czas prezentów i przede wszystkim wakacji. Moja Babcia miała na poddaszu wielki kufer, w którym były zgromadzone różne przedmioty po całej rodzinie (czasy komuny nie pozwalały, by cokolwiek wyrzucić, bo a nuż się przyda)Moimi skarbami były zdecydowanie drewniane figurki, tak inne od plastikowej chińszczyzny zabawek lat 90-tych. One po prostu miały duszę…To chyba wtedy zakochałam się w drewnianych zabawkach. Dlatego kompletnie przepadłam podczas wyszukiwania prezentu dla Frania. Podczas szperania przepadłam na parę godzin w sklepie internetowym, ale kompletnie nie mogłam się zdecydować, bo tak szeroki był wybór.

Franio jest w wieku, w którym wszystko poznaje, cyfry, kształty, kolory,zwierzątka i dosłownie chłonie  każde słowo. Dlatego chciałam, żeby prezent był nie tylko piękny, ale też edukacyjny. Nerwowo zaczęłam poszerzać kryteriów wyboru, bo wszystko było piękne. Kiedy w końcu się zmobilizowałam, stworzyłam listę

TOP5:

1Drewniane Owoce

źródło: zielonezabawki.pl

To one pierwsze przykuły mój wzrok. Jestem kompletnie zachwycona designem i realizmem figurek. Zestaw składa się z 13 elementów, w tym cząstek owoców połączonych rzepem, żeby można je było przekroić.

Zalety:

• Nauka nazw owoców
• Nauka kolorów
• Trening zdolności manualnych- krojenie nożykiem
• Rozwijanie umiejętności społecznych- przez naśladowanie dorosłych

Dla fanów Montessori jak znalazł!

2 Sorter

Kolejnym zachwytem, nad którym się zastanawiam jest sorter, starszak jest na etapie składania piankowych puzzli, dopasowywania kształtów, więc absolutny HIT! To nie tylko edukacja polegająca na dopasowaniu odpowiedniego elementu do otworu. Intensywność kolorów przyciąga wzrok, a dodatkowo figurki wypełnione są dźwięcznymi kuleczkami. Jest intrygujące wyzwanie, więc syn przepadłby na długie godziny.

źródło: zielonezabawki.pl

Zalety:

• Nauka kształtów
• Nauka kolorów
• Rozwiązywanie problemów
• Trening umiejętności motorycznych

Poza tym dźwięczne kulki zapewne zachwyciłyby mojego niemowlaka, być może pierwsza wspólna zabawa braci byłaby zaliczona!

3 Miś wieża

W żłobku Franio najbardziej lubi budować wieżę z plastikowych oponek. Dlatego kiedy zobaczyłam tego Misia (oprócz absolutnie pięknego designu) pomyślałam, że fajnie byłoby mieć coś takiego w domu. Nie tylko edukacyjne, ale piękne- nie widziałam wcześniej wykorzystania pasteli w zabawkach drewnianych. Uroczy miś składa się z 6 magnetycznych elementów, które należy ułożyć w odpowiedniej kolejności. Przy czym półkolista podstawa utrudnia całą zabawę.

źródło: zielonezabawki.pl

Zalety:

• Uczy zasad logiki
• Rozwiązywanie problemów
• Trenuje motorykę małą
• planowanie

4 Puzzle magnetyczne

źródło: zielonezabawki.pl

Podczas dalszego szperania okazało się, że takich cudeniek jest więcej! O istnieniu niektórych nie miałam pojęcia! Kompletnie zachwyciły mnie metalowe, magnesowe puzzle w kształcie twarzy i części ciała. Jeśli macie ciekawskiego 2-latka w domu i niemowlaka, będziecie zachwyceni. W końcu można uczyć się anatomii twarzy bez szwanku dla młodszego brata. Poza tym można testować wyobraźnię, wyklejając facjatę kilkoma parami ust, nosków, czy psimi uszami. TOTALNE ODKRYCIE! HIT!Zalety:

• Uczy precyzji
• uczy zręczności
• rozwija wyobraźnię
• Nauka części ciała
• Trening motoryki małej

5 Farma

źródło: zielonezabawki.pl

Na koniec moja największa rozterka farma, piękna drewniana chatka ze zwierzątkami. Evergreen sprawdzi się zawsze, w każdym wieku, zarówno u dziewczynki, jak i chłopca. Piękny, duży zestaw-na farmie znajdziemy budynki gospodarcze ze zwierzętami, młyn, ogródek, płoty, drzewka, stawek z kaczkami, maszyny rolnicze i rodzina gospodarzy. Dodatkowo podstawa zestawu to puzzle, czyli kilka zabawek w jednejzalety:

• nauka zwierząt
• nauka dźwięków wydawanych przez zwierzątka
• motoryka mała
• precyzja
• nauka zachowań społecznych

Długo nie mogłam się zdecydować , wszystko piękne, klasyczne, drewniane i z duszą. Jednak, czy to co mi się spodoba, przypadnie do gustu Franiowi? Rozterki zaczęły się piętrzyć…Może on wybrałby coś innego? W końcu nie mam doświadczenia w kupowaniu zabawek dla chłopców…Niesamowitą zaletą każdego wyżej wymienionego przedmiotu jest to, że można się nim bawić samemu, ale prawdziwa frajda pojawia się, gdy rozrywkę dzieli się z rodzicami. I wtedy mnie olśniło! Przecież gdy razem coś odkrywamy, uczymy się, to z twarzy mojego synka nie schodzi uśmiech, bo spędzamy czas razem, a zabawki są jedynie zaproszeniem…Taką zachętą, pięknym pretekstem, do tworzenia wspólnych wspomnień. Najlepszą zabawką jest sam rodzic, a najwspanialszym, najcenniejszym podarunkiem moment uwagi i podarowany czas.

Jeśli, jednak któryś z tych pretekstów przypadł Ci do gustu, wpadaj do sklepu Zielone zabawki. Specjalnie dla Was niespodzianka, na hasło mama2017 do 31.05.2017 czeka 10% rabat na wszystkie zakupy. To jak przyjmujesz zaproszenie?